Koleje wcielenie hiszpańskich tapas - mariscos czyli owoce morza. W tym przypadku gambas w cieście, czyli krewetki.
Krewetki zazwyczaj jadłam w formie malutkich krewetek koktajlowych z cebulką, czosnkiem, masłem, z białym winem. Tym razem postanowiłam spróbować wersji smażonej. Tu niezbędne okazały się krewetki większe, które można by złapać za ogonek i w zasadzie zjeść na raz.
Zapraszam na koleją potrawę, jaką przygotowałam na hiszpański wieczór - gambas w cieście.
Krewetki zazwyczaj jadłam w formie malutkich krewetek koktajlowych z cebulką, czosnkiem, masłem, z białym winem. Tym razem postanowiłam spróbować wersji smażonej. Tu niezbędne okazały się krewetki większe, które można by złapać za ogonek i w zasadzie zjeść na raz.
Zapraszam na koleją potrawę, jaką przygotowałam na hiszpański wieczór - gambas w cieście.
Składniki:
- krewetki (ja użyłam oczyszczonych, opakowanie 250 g - mrożone ok. 20 szt., takie większe - koktajlowe są zbyt małe)
- 150 ml jasnego piwa
- 13-15 dkg mąki
- 1 białko
- 3 łyżki oliwy
- sól, pieprz
- do przybrania: pęczek szczypiorku, cytryna
- olej do głębokiego smażenia - ok. 1/2 litra
Odsączmy z nadmiaru tłuszczu na papierowym rączniku i przekładamy na talerz. Całość posypujemy posiekanym szczypiorkiem i dekorujemy cytryną lub limonką.
Ciasta powinno wystarczyć na podwójną porcję krewetek, ale znacznie łatwiej jest zanurzać krewetki w nieco większej ilości ciasta.
Ciasta powinno wystarczyć na podwójną porcję krewetek, ale znacznie łatwiej jest zanurzać krewetki w nieco większej ilości ciasta.
Smacznego!
Pycha! Uwielbiam krewetki. Szczegolnie te duze (za malymi jakos nie przepadam:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplo.
u mnie krewetek nigdy jeszcze nie było.. nie licząc małego ich dodatku do pizzy.
OdpowiedzUsuńale tak pysznie wyglądają na talerzu.
zrobiłam i były znakomite :) podałam na moim blogu :) pozdrawiam gorąco :)
OdpowiedzUsuńMagda - cieszę się, że przepis sprawił Ci przyjemność i dziękuję za odwiedziny.
OdpowiedzUsuńA jaki sos proponujesz do tych krewetek? :)
OdpowiedzUsuńja zrobiłam ostro-kwaśny sos chili:
Usuń- szklanka octu
- 8 łyżek cukru
- papryczka chili (jedna suszona pokruszona albo świeża drobno pokrojona)
- pól zwyklej drobno pokrojonej papryki czerwonej
- dwa ząbki czosnku drobno pokrojone
zagotować składniki ciągle mieszając bo cukier przywiera ( uwaga szczypie w oczy od octu!!! ). Po zagotowaniu jak zacznie robić się gęste to rozetrzeć paprykę i czosnek w garnku np tłuczkiem, żeby nie było dużych kawałków. gotowe!
ps. sos gęstnieje jak robi się zimny ale można go podgrzać z i znów będzie lejący
sos jest ostry ale do krewetek pasuje w sam raz :) moi goście byli zachwyceni :)
Wysmienite!!! Przepis wykorzystalam na walentynkowa uczte z ukochanym i dzisiaj powtorka z rozrywki, bo co moze byc przyjemniejszego niz piekne sloneczne popoludnie, Twoje krewetki w ciescie, sos chili i kieliszek bialego wina, mmm... dziekuje za pyszyny przepis i zycze milego dnia...
OdpowiedzUsuńprzepis dobry tylko nie jest napisane w jakiej temp smarzyć ile minut.Przy krewetkach ważne jest to bo jak za długo to gumowate są jak za krutko nie sa sciete.Za dużo ciasta przede wszystkim co zrobić z reszta???
OdpowiedzUsuńNo cóż, ciasta jest więcej - łatwiej wtedy maczać krewetki (przynajmniej dla mnie). Wydaje mi się, że pewnie mogłoby wystarczyć na podwójną porcję krewetek (gdyby ktoś chciał) czy np. na zioła w cieście lub inne przysmaki. Ja czasem w takie ciasto wkładam świeże liście szałwii, cykorii, czy małe szalotki z kawałkiem szczypioru (tak 8 cm. długości) wychodzą rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńCo do temperatury oleju to powiem szczerze, że nigdy nie mierzyłam. Zawsze biorę kropelkę ciasta (tak z końca widelca) i wkładam do oleju, jak zaczynają się wokół robić bąbelki, ale się nie przypala to znaczy, że olej jest gotowy i przykręcam gaz, żeby się już bardziej nie rozgrzewał. Jeżeli ciasto opada bezwładnie na dno (i leży tam) - to znak za niskiej temperatury (czekamy, to jest podobnie jak przy smażeniu faworków).
Długość smażenia jest niestety na tzw. oko - jak ciasto ma złoty kolor to wystarczy. Przy stosowaniu tych zasad krewetki wychodzą takie jak trzeba.
Gal 2 - mam nadzieję, że moje przemyślenia pomogą Ci stworzyć takie danie jakiego oczekujesz. Pozdrawiam!
Rewelacyjny przepis! Krewetki nigdy tak mi nie smakowały. Polecam i serdecznie pozdrawiam.;)
OdpowiedzUsuń