Zrobiło się jakoś tak jesiennie, ale jednocześnie wciąż słonecznie! W taką pogodę najlepiej jest zawinąć się na tarasie w ciepły koc i z kubkiem parującej kawy w ręku delektować się ciepłem, mrużąc oczy od nadmiaru nisko zawieszonego nad horyzontem słonecznego blasku.
Do kawy niezmiennie przydałoby się coś słodkiego. I choć tym razem ciasteczko zostało przyrządzone na wyraźne zamówienie mojego syna, do kawy pasuje wyśmienicie.
Moja latorośl poprosiła o sernik, koniecznie słodki i bez żadnych wchodzących w zęby skórek pomarańczowych, rodzynek czy owoców.
Moja latorośl poprosiła o sernik, koniecznie słodki i bez żadnych wchodzących w zęby skórek pomarańczowych, rodzynek czy owoców.
Zapraszam więc na jesienny słodki sernik z kajmakiem!
- 1 szklanka mąki (taka z górką)
- 1/2 szklanki cukru
- 1 cukier waniliowy (32g)
- 1 kopiasta łyżka kawy zbożowej inki
- 100 g masła (z lodówki)
- 1 jajko
- szczypta soli
- mąka do podsypania na blacie/stolnicy
Składniki - masa serowa:
- 1 kg mielonego sera (ja użyłam twarogu sernikowego Piątnicy)
- 5 jajek
- 3/4 szklanki cukru
- 100 g miękkiego masła
- 1 cukier waniliowy (32g)
- 1 budyń waniliowy lub śmietankowy
- 1/2 puszki kajmaku (kupiłam gotowy)
- 5-7 kropli esencji rumowej
Do posmarowania:
- 1/2 puszki kajmaku
Z wszystkich składników spodu zagniatamy cisto. Będzie dość luźne i lepiące. Wkładamy w foliowy woreczek i odstawiamy do lodówki na ok. 2 godziny. Schłodzone ciasto wykładamy na blat i wałkujemy krążek, którym zasłaniamy dno tortownicy (ja moją wysmarowałam masłem i wysypałam tartą bułką, tortownica miała ok. 25 cm średnicy).
Pieczemy ok. 15-20 minut w piekarniku nagrzanym do 180 st. C (z termoobiegiem, lub w 190 st. C bez).
Pieczemy ok. 15-20 minut w piekarniku nagrzanym do 180 st. C (z termoobiegiem, lub w 190 st. C bez).

Masę serową wylewamy do tortownicy. Wstawiamy ponownie do piekarnika. Nastawiamy temperaturę na 175 st. C (bez termoobiegu). Pieczemy ok. 60 minut.
Po upieczeniu wyłączamy piekarnik i delikatnie uchylamy drzwiczki (ja wkładam w górnej części - pomiędzy drzwiczki i obudowę - drewnianą łyżkę). Pozostawiamy tak sernik do wystudzenia (ja upiekłam wieczorem i zostawiłam do rana).
Wystudzony sernik delikatnie odcinamy z blaszki, zdejmujemy obręcz i smarujemy pozostałym kajmakiem. Przed podaniem wstawiamy na ok. 2 godziny do lodówki do schłodzenia.
Moim zdaniem taki serniczek najlepiej smakuje z kawą, ale koniecznie bez cukru!
Moim zdaniem taki serniczek najlepiej smakuje z kawą, ale koniecznie bez cukru!
Smacznego!

Cudowny! I ta lśniąca karmelowa masa... Marzenie po prostu.
OdpowiedzUsuńTylko kawa bez cukru jako dodatek - zdecydowanie nie dla mnie. W ogóle za kawą nie przepadam, a bez cukru, to już w ogóle nie do wypicia.
Pozdrawiam! :)
To może herbatka, też gorzka :) Serniczek z tych słodszych :)
OdpowiedzUsuńo tak - sernik z kajmakiem na umilenie jesiennych dni. :D
OdpowiedzUsuńTen sernik musi smakowac rewelaycjnie:)
OdpowiedzUsuńAle super wygląda, aż ślinka cieknie!!! Uwielbiam kajmak :) więc do ser będzie do niego idealnym dodatkiem ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsernik wspanialy:) a do tego jeszzce kajmak, wiec na pewno smakuje rewelacyjnie:)
OdpowiedzUsuńWspaniale wygląda ten sernik,a smak.. mmm...cudo!:)
OdpowiedzUsuńTrafiłam na Twój blog przez sernik. U mnie w domu są sami miłośnicy karmelu, a więc jestem pewna, ze to deser dla nas. Przewędrowałam Twój blog do samego początku. Bardzo mi się podoba. Będę wpadać.
OdpowiedzUsuńZrobiłam - niebo w gębie!! Pyszność :)))
OdpowiedzUsuńWłaśnie ciasto chłodzi się w lodówce ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że cały sernik wyjdzie pysznie ;)
Wyszedł cudownie, już nie mogę doczekać się jutra, by skraść kawałeczek sobie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję za przepis