Dzisiaj będzie spotkanie rodzinne. Nie takie sobie zwyczajne spotkanie przy kawie, kiedy to prowadzi się wesołe rozmowy o niczym. Wszyscy się dobrze bawią ale po fakcie nikt już nie pamięta o czym tak zażarcie rozprawiał. Dzisiaj będzie taka prawdziwa narada rodzinna i to na poważny temat. Wspólnie będziemy szukać najlepszego rozwiązania na nurtujące nas zagadnienie. Jak to zwykle bywa poważne sprawy budzą zazwyczaj wiele emocji. W takich chwilach z reguły mało kto myśli o jedzeniu a to poważny błąd. Głodne organizmy skłonne są do prezentowania swoich stanowisk w sposób nieciepiący sprzeciwu i o kompromis trudno.
Postanowiłam więc zadbać o poprawę nastrojów i przygotowałam małe co nieco. A skoro to sezon jagodowy nie mogło zabraknąć jagodowego akcentu. Zapraszam na deser jagodowy z odrobiną porzeczek i poziomek ... tak dla ozdoby :)

Ciasto:
- 2 jajka (żółtka oddzielnie od białek)
- 50 g mąki
- 50 g cukru pudru
- 1 mały cukier waniliowy
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
Białka ubijamy na sztywna pianę. Następnie dodajemy powoli cukier puder i żółtka. Do masy jajecznej dodajemy mąkę, cukier waniliowy, proszek do pieczenia i sól. Szybko mieszamy i wykładamy do tortownicy (ok. 25 cm średnicy). Pieczemy ok. 20 minut w temperaturze 180 st. C.
Mus jagodowo-jogurtowy:
- 300 g jagód
- 430 g jogurtu naturalnego (gęstego)
- 200 g serka waniliowego
- 100 ml słodkiej śmietanki (30%)
- cukier puder do smaku (ja dałam 50 g)
- 15 g żelatyny
- 125 ml chłodnej wody
Żelatynę zalewamy wodą i odstawiamy aby napęczniała. Jagody miksujemy i przeciskamy przez gęste sitko (żeby pestki i skórki nie wpadły do musu). Do jagód dodajemy jogurt, serek, śmietankę (można ubić) i cukier i dokładnie mieszamy na jednolita masę. Żelatynę rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Dodajemy do musu i szybko łączymy (trzeba uważać aby nie zrobiły się grudki). Wylewamy mus do tortownicy z wystudzonym ciastem i wkładamy do lodówki.
Jeżeli nawet fragmenty żelatyny stężeją w nitki w trakcie mieszania, można odczekać chwilę i ostrożnie przecedzić mus przez sitko z nieco większymi dziurkami (np. takie z metalową siateczką) tak aby nitki pozostały na sicie.
Jeżeli nawet fragmenty żelatyny stężeją w nitki w trakcie mieszania, można odczekać chwilę i ostrożnie przecedzić mus przez sitko z nieco większymi dziurkami (np. takie z metalową siateczką) tak aby nitki pozostały na sicie.
Śmietankowy wierzch:
- 500 ml słodkiej śmietanki (użyłam 36%)
- 1 cukier waniliowy
- cukier puder do smaku
- 2 łyżeczki żelatyny80-100 ml chłodnej wody
- szklanka poziomek i porzeczek (mogą być też np. maliny czy jeżyny)
Żelatynę zalewamy wodą i odstawiamy aby napęczniała. Śmietankę ubijamy. Do masy dodajemy cukier waniliowy i puder do smaku. Żelatynę rozpuszczamy w kąpieli wodnej, następnie studzimy delikatnie uważając aby płyn nie zaczął tężeć. Do ubitej śmietanki dodajemy żelatynę i szybko mieszamy (krótko, tylko tyle żeby wymieszać składniki). Wykładamy śmietankę na wierzch musu jagodowego i posypujemy owocami. Wkładamy do lodówki na min. 3-4 godziny.



ale poszalalas :) przeslicznie ci te ciacho wyszlo :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Gosi@ twoje dzisiejsze drożdżóweczki też niczego sobie - delikatnie mówiąc. Oj pokusa - bez dwóch zdań!
OdpowiedzUsuńpiękne !!! aż ślinka cieknie ! :)))
OdpowiedzUsuńpieknie wyglada! :-)
OdpowiedzUsuńnoo ja bym nie mogla przy takim deserku debatowac bo bym caly czas jadła i jadła :P ;)
OdpowiedzUsuńjai pyszny i jaki śliczny :)
OdpowiedzUsuńCudo ;)! Przy takim deserku to żadna debata nie może nie wyjść na niekorzyść!
OdpowiedzUsuńYyy... Znaczy poprawka :D! *"Żadna debata nie może wyjść na niekorzyść" miało być ;P!
OdpowiedzUsuń