niedziela, 2 stycznia 2011

Tort pomarańczowy

Sylwestrowy wieczór i powitanie Nowego Roku! Zawsze odświętnie, zawsze przy odgłosach wystrzałów fajerwerków i strzelających butelek szampana!
Ale czy można sobie wyobrazić taką noc bez jakichś miłych dla podniebienia przekąsek, czy wykwintnych słodkości? Jak dla mnie to zdecydowanie byłaby to profanacja. Takie wejście w nowy rok byłoby wielce niestosowne. Dlatego też niezależnie, czy świętujemy zmianę roku w domowym zaciszu, czy na spotkaniu z przyjaciółmi, czy w końcu na wielkim balu, miło jest delektować się słodkościami cieszącymi zarówno podniebienie, jak i oczy.
Dla tych, którzy nie mieli jeszcze okazji na wielkie świętowanie nie ma jeszcze nic straconego! W końcu właśnie zaczął się Karnawał! Czas radości, tanecznego szaleństwa i nieskrępowanych niczym eksperymentów kulinarnych!

Zapraszam więc na taki właśnie mały eksperyment - tort pomarańczowy!


Składniki - ciasto:
  • 2 jajka (żółtka oddzielnie od białek)
  • 1/2 szklanki cukru pudru
  • 1 cukier waniliowy
  • 2/3 szklanki mąki
  • 1 łyżka kakao
  • 2/3 łyżeczki proszku do pieczenia
  • szczypta soli
  • 1/3 kostki masła
  • 1/3 tabliczki gorzkiej czekolady
Składniki - nasączenie ciasta:
  • 1/2 szklanki wody (może być trochę mniej)
  • sok z 1/2 małej cytryny (ok. 2 łyżki)
  • 1 kieliszek likieru pomarańczowego (ja dałam cointreau - ok. 40 ml), ale może być też po prostu wódka
Składniki - warstwa pomarańczowa:
  • 1 galaretka pomarańczowa
  • 1 niepełna szklanka wody
  • 3 pomarańcze
Składniki - masa śmietankowa:
  • 500 ml śmietanki kremówki (moja miała 36%)
  • 250 g serka mascarpone
  • 1 galaretka pomarańczowa
  • 2/3 szklanki wody
  • 1 cukier waniliowy
  • cukier puder do smaku (ja dodałam 2 kopiaste łyżeczki)
Składniki - polewa czekoladowa:
  • 2/3 tabliczki gorzkiej czekolady
  • 1 cukier waniliowy
  • 1 łyżka masła
  • 2 łyżki wody
Dodatki:
  • 1 mandarynka
  • kulki cukrowe - złote
  • skórka z pomarańczy (wcześniej użytej do warstwy pomarańczowej)

Krok I - ciasto

Białka ubijamy na sztywną pianę. Dodajemy stopniowo cukier puder i ubijamy do uzyskania sztywnej jednolitej masy, dodajemy żółtka i cukier waniliowy - ponownie ubijamy.
Masło i czekoladę rozpuszczamy w rondelku - powinny być letnie w trakcie dodawania do ciasta.
Wszystkie pozostałe sypkie składniki mieszamy i dodajemy razem z masłem do ubitych jajek. Całość szybko mieszamy - tyle tylko, aby uzyskać jednolite ciasto.
Przekładamy do tortownicy (wcześniej wysmarowanej masłem i wysypanej bułką tartą) i wstawiamy do nagrzanego piekarnika.
Moja tortownica miała 20 cm średnicy, ciasto piekłam ok. 30 min. w 180st. C.

Krok II - warstwa pomarańczowa

W czasie gdy ciasto stygnie rozpuszczamy galaretkę w niepełnej szklance wody i odstawiamy do ostygnięcia. Pomarańcze obieramy. Skórki zostawiamy do wycinania wiórków do dekoracji. Każdy kawałek pomarańczy obieramy z błonek i odcinamy wszystkie białe części i żyłki. To co nam zostanie, soczyste i tylko pomarańczowe, kroimy na malutkie kawałeczki i odkładamy do miseczki. Na koniec miąższ pomarańczowy dodajemy do chłodnej galaretki i mieszamy. Odstawiamy do momentu, w którym masa zacznie krzepnąć.

Krok III - nasączanie i układanie warstw

Podane składniki mieszamy w szklance. Można nie dodawać alkoholu.
Wystudzone ciasto odpinamy z tortownicy. Tortownicę myjemy, wycieramy i ponownie zapinamy. Ja dałam na dno czysty papier do pieczenia (potem łatwiej przenosić tort).
Ciasto omiatamy z nadmiaru tartej bułki i przecinamy na 2, mniej więcej równe, warstwy. Spód wkładamy na dno tortownicy i nasączamy 1/2 przygotowanego wcześniej płynu (ja używam łyżki i polewam mniej więcej równo całe ciasto).
Na wierzch wykładamy stygnącą warstwę pomarańczową. Ważne aby galaretka już się zaczynała ścinać, a nie była całkiem płynna. W przeciwnym wypadku cała wsiąknie nam w ciasto i będzie za dużo wilgoci w dolnej warstwie. Nie należy jednak się przejmować wrażeniem, że coś nam tam trochę spływa z galaretki - trochę płynna jednak być musi, aby można było uformować płaską warstwę.
Na wierzch kładziemy drugi krążek ciasta i nasączamy pozostałym płynem. Gdyby jednak nasączenie spływało nam po "skórce" ciasta to można ją np. ponakuwać gęsto widelcem i dopiero wtedy nasączać. Nic nie będzie widać w torcie, a uda się nasączyć bardziej równomiernie.
Wstawiamy do lodówki.

Krok IV - masa śmietankowa

Galaretkę rozpuszczamy w 2/3 szklanki wody i odstawiamy do ostygnięcia. Ja użyłam letniej, przed momentem, w którym zaczyna krzepnąć.
Śmietankę ubijamy na sztywną piankę. Dodajemy cukier waniliowy i cukier puder i serek mascarpone i ubijamy do uzyskania jednolitej masy. Na koniec wlewamy galaretkę i sprawnie łączymy w jeden "równy" krem.
2/3 kremu wykładamy na wierzch ciasta (równo z brzegiem tortownicy) i wkładamy na 5-10 minut do lodówki. Wyjmujemy ciasto z lodówki i odpinamy delikatnie tortownicę. Odcinamy przy tym brzeg nożem, aby przy rozsuwaniu obręczy masa się nie zdeformowała. Przy czym musimy sprawdzić, czy masa pomarańczowa jest już wystarczająco ścisła, aby nam nie wyciekła.
Układamy tort (zdejmujemy spód tortownicy i papier) na paterze, czy innej podstawie, na której będzie serwowany. Obsmarowujemy całość pozostała masą i wygładzamy np. gorącym nożem (np. polewanym gorącą wodą z kranu i wycieranym z wody przed wygładzaniem). Tort wstawiamy do lodówki na min. 2-3 godziny (ale może też być do następnego dnia).

Krok V - polewa czekoladowa i dekoracja

Składniki polewy podgrzewamy w rondelku, na bardzo małym ogniu. Mieszamy do uzyskania jednolitej masy. Ważne jest to, że jak tylko polewa zacznie się łączyć to przestajemy podgrzewać. Ciepłą masą smarujemy wyjęty z lodówki tort. Ja pomalowałam pędzelkiem - takim zwykłym do malowania np. płotu (z włosia, 4 cm, płaski), ale można też np. polać w esy-floresy albo rozsmarowywać szpatułką lub nożem.
Na wierzchu układamy dowolną dekorację. U mnie to obrane cząstki mandarynki i wiórki ze skórki pomarańczowej, a dookoła kuleczki cukrowe - złote.


Tort wkładamy do lodówki na kolejne 3-4 godziny. Moim zdaniem jest najlepszy na drugi dzień po nasączeniu ciasta.

Na koniec nie pozostaje już nic innego, jak tylko delektować się smakiem tortu w miłym towarzystwie. Zapraszam na kawałeczek!



-------------- * --------------

Uwagi:

1. Zamiast pomarańczy można użyć mandarynek. Na pewno wyjdzie pysznie, tylko to obieranie wszystkich białych i włóknistych części, to prawdziwe wyzwanie, przy takich małych cząstkach.

2. Tort nie jest zbyt słodki. Jeżeli ktoś lubi takie raczej słodkie ciasta to myślę, że do ciasta można dodać 2/3 szklanki cukru pudru (zamiast 1/2), a do masy śmietankowej wedle własnego smaku.

3. Ile gustów kulinarnych tyle smaków :) Dla tych co lubią ciasta barrrrrdzo pomarańczowe (to w nawiązaniu do komentarza "domku z piernika") proponuję dodać do ciasta skórkę otartą z jednej pomarańczy. Mi wystarczył likier pomarańczowy, ale kto wie, może takie ciasto z dodatkową nutą pomarańczy w środku będzie jeszcze bardziej interesujące.

Smacznego!

19 komentarzy:

  1. Tort zapowiada się fantastycznie, aż ślinka się toczy:)
    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tort wygląda pysznie :) Sama przyjemnośc zaczynac tak rok :)

    Wszystkiego dobrego!

    OdpowiedzUsuń
  3. O, musi smakować pysznie! Tort pomarańczowy - wyobrażam sobie, mniam:)
    Wygląda super. Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda fenomenalnie, cudnie go udekorowałaś:)) A te warstwy, te smaki..musiał być przepyszny..

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam ciasta pomarańczowe, tort wysmienity, na pewno upiekę...pozdrawiam!
    POMYSLNEGO NOWEGO ROKU!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Tort jest niesamowity! Czekolada i pomarancza to połaczenie idealne. A ta polewa wygląda obłędnie!

    OdpowiedzUsuń
  7. wow!!! to ja od razu pisze sie na dwa kawalki:)
    wyglada pieknie i pysznie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja nie jestem pewny co do tego ciasta. Z jednej strony bardzo ładnie wygląda. Z drugiej strony, za dużo, jak dla mnie, tej śmietany,sera, galaretki a za mało pomarańczy (raczej soku i skórki, bo z tego smak pomarańczowy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Witam wszystkich i dziękuję za komentarze. Specjalnie dla "domka z piernika" dopisałam 3-cią uwagę do przepisu. Mam nadzieję, że dla miłośników skórek z pomarańczy będzie pomocna :) Ja wolę czasem ciasta o delikatnych smakach ale taki wyrazisty z pewnością również będzie pyszny!

    OdpowiedzUsuń
  10. Nooo, z takim tortem to ja rozumiem zacząć Nowy Rok...i jeszcze takie połączenie smaków! Pycha.

    OdpowiedzUsuń
  11. mega smakowicie wygląda! zapisuje sobie przepis do ulubionych :)

    OdpowiedzUsuń
  12. jaki piękny tort, też robiłam tort pomarańczowy na Nowy Rok, przepis i zdjęcia są imponujące! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. tylko 2 jajka na ciasto?

    OdpowiedzUsuń
  14. Tort pyszny, zrobiłam na zwykłym biszkopcie kakaowym, masy rewelacja, po prostu mistrzostwo świata! Smakuje podobnie jak tort pomarańczowy od Sowy, tyle tylko, że jest o niebo lepszy, genialny. Dziękuję, za przepis, podziwiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo się cieszę, że tort się udał. Życzę nowych pysznych wypieków. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  16. właśnie skończyłam robić tort pomarańczowy - jedyny problem to rozsmarowanie kremu wokoło tortu..wygląda smakowicie i uważam ze 1/2 szklanki cukru pudru jest wystarczająca począwszy od biszkoptu skończywszy na kremie, jedynym łamaczem słodkości jest gorzka czekolada jako polewa tortu, która jest idealna ! Proporcje podane - idealnie nawet na tortownice o średnicy 24cm, POLECAM !!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Zrobiłam tort dla.mojego mężczyzny który męczył mnie od dłuższego czasu ze chce tort jak z sowy pomarańczowy i bardzo się zawiodłam. Warstwy ciasta są zbyt gorzkie a ta pomarańczowa pp prostu nie smaczna, jedynie kremowy przepyszny, reszta niestety do wyrzucenia ;/ Nie polecam!

    OdpowiedzUsuń
  18. Ten tort to odkrycie mojej żony ,zamawiamy go za każdym razem gdy jesteśmy w galerii Olimp w Lublinie , za prawdę powiadam wam mistrzostwo świata....

    OdpowiedzUsuń