piątek, 18 września 2009

Gulsz wołowy czyli pörkölt z wołowiną

Z tymi węgierskimi potrawami to można dostać pomieszania. Chciałam napisać, że zrobiłam gulasz. No tylko to by było tylko pół prawdy. To znaczy po polsku to może i jest gulasz. No ale problem w tym, że to miała być potrawa rodem z Węgier, a przynajmniej oparta na motywach węgierskich. Tam gulasz oznacza coś innego, a mianowicie zupę. Taką np. z kawałkami mięsa, papryki i ziemniaków, ale jednak zupę. No i wyszło na to, że gulaszu gulaszem nazwać nie mogłam. Niech będzie więc z węgierska - pörkölt. Miał być pörkölt a la Pusta no ale jak to bywa w kuchni, jakoś tak wyszło, że z oryginalnym przepisem nie ma wiele wspólnego. Będzie więc po prostu pörkölt z wołowiną.
Zapraszam!

Składniki (na jakieś 6-8 porcji):
  • 1,2 kg wołowiny bez kości (bez żyłek i innych takich, samo świeże mięsko)
  • 2 duże cebule
  • 3 duże pomidory
  • 3 spore papryki (najlepiej zielone/żółte)
  • 5 łyżeczek (kopiastych!) mielonej słodkiej papryki
  • 2 strączki chilli
  • 2 ząbki czosnku
  • sól pieprz do smaku
  • 2 płaskie łyżki mąki
  • olej do smażenia
  • woda
Ja moją potrawę przygotowywałam w woku więc nie było kłopotu z użyciem wielu naczyń. Można też użyć patelni i garnka.
Cebule kroimy na niezbyt małe części (np. na ćwiartki i potem w paski) i przysmażamy na złoty kolor na 1 łyżeczce oleju. Odkładamy na talerz.
Wołowinę kroimy w kostkę (lub po prostu na kawałki), obtaczamy w mące (niezbyt obficie, w zasadzie posypujemy mąką mięso) i obsmażamy na 2 łyżkach oleju.

Do przysmażonej wołowiny dodajemy cebulkę, czosnek (przeciśnięty przez praskę lub drobno pokrojony), mielona paprykę, chilli, 1 łyżeczkę soli i zalewamy wodą tak aby mięso dało się dusić, ale nie pływało swobodnie. Przykrywamy i dusimy.

Jak mięso będzie wpół miękkie dodajemy pokrojona paprykę. Ja w tym miejscu wyjęłam chilli (tzn. zostawiłam mały kawałek), dla mnie potrawa była już wystarczająco ostra, ale jeżeli ktoś lubi ostrzejsze smaki to można oczywiście zostawić. Dusimy kolejne ok. 10 min., po czym dodajemy pokrojone pomidory (obrane ze skórki).

Dusimy do uzyskania pożądanej miękkości mięska. W między czasie - dosalamy do smaku i dodajemy pieprz (ja dałam 1/4 płaskiej łyżeczki).

Potrawę trzeba często mieszać, żeby nie przywarła i nie przypaliła się. Dusimy pod przykryciem, na małym ogniu. Jeżeli staje się zbyt gęsta dolewamy ostrożnie wody.
Moim zdaniem pörkölt jest najlepszy jak trochę postoi i odpocznie (min. 2-3 godziny). Wszystkie smaki wtedy przenikają się wzajemnie i stanowią całość. Przed podaniem podgrzewamy mieszając od czasu do czasu.

Przy przygotowywaniu można też wcale nie używać mąki (obsmażamy samo mięsko) i dodać np. trochę majeranku. Tu już decydują indywidualne upodobania. Żadną miarą nie można się natomiast obyć bez dużej ilości sproszkowanej papryki :)

Smacznego!

6 komentarzy:

  1. Najważiejsze, że jest smaczne.....a widać że jest:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa ta wariacja na temat gulaszowy, ciekawe czy by mi posmakowała.... Muszę dać polówce do przeczytania, bo w sprawach mięsnych to On jest moje Guru :) Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  3. Zupę dziś zrobię z porów z przepisu Gospodarnej narzeczonej a glulasz będzie wg. Twojego przepisu. :) Akurat mam kawalek ladnej wolowiny z której nie miałem pomysłu co zrobić :) Potrawy etniczne bardzo lubie ,

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiosenko27, szarlotku - dziękuję za komentarz, a potrawa jest taka, że jedni się zachwycają (tak np. z wiejskim chlebkiem albo ziemniaczkami) a inni mówią "może być" (to głównie moim zdaniem osoby nieprzepadające za papryką i za ostrymi daniami, a to podstawa w tym przypadku).
    Desmond108 - mam nadzieję, że się wszystko udało! Ja chciałam zrobić jeszcze takie ładne zdjęcie na bloga, takie na talerzu i z jakimiś bajerami, ale jak się ocknęłam to już nie było czemu robić zdjęcia (postawiłam woka na środku stołu :) i zjedliśmy ze znajomymi przy czerwonym winku i piwku, z chlebkiem).

    OdpowiedzUsuń
  5. Wyprobowalam dzis ten przepis, wyszlo fajnie - smak prawie jak w wegierskiej csardzie ;) - jedynie zamiast wody uzylam wina do duszenia. Polecam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Z winem może być baaardzo interesujące! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń