poniedziałek, 12 października 2009

Placki ziemniaczane

Tydzień temu pojechaliśmy na grzyby do Puszczy Piskiej. Uwielbiam chodzić po lesie, słuchać szumu drzew, śpiewu ptaków. Odgłosy lasu cudownie na mnie wpływają. Jest tam spokój i pewność siebie starych drzew, paplanina młodych zagajników, ale jednocześnie gniew wiatru i kołyszących się konarów. Wystarczy zamknąć oczy i wsłuchać się w te odgłosy, a można znaleźć się w całkowicie innym świecie. Dać się porwać melodii lasu i rozkoszować się otaczającą magią. Dla mnie to inny wymiar. To prawie aż niemożliwe, że z centrum zatłoczonego miasta, stałego pędu za doczesnością, tak od razu i bez przygotowania można trafić do tego, czarownego i pełnego tajemnic, świata. W zasadzie nie potrzeba nawet do szczęścia grzybów ...
No i tak właśnie zaczęły się moje kulinarne plany. Grzyby zbierała cała nasza rodzina. Dzieci dopiero odkrywały w sobie żyłkę grzybiarza. Nazbieraliśmy cały koszyk maślaków. Powstały z nich pyszne duszone grzybki w śmietanie. No ale ponieważ sos został zrobiony "na oko" i doprawiony "do smaku" to nie on będzie głównym bohaterem tego posta. Do sosu niezbędny był jakiś smakowity i odpowiedni dodatek. Pomyślałam o plackach ziemniaczanych. Połączenie nad wyraz okazało się udane.
Zapraszam zatem na placki ziemniaczane, w wersji klasycznej, bez udziwnień.


Składniki:
  • 1,3 kg ziemniaków
  • 2 jajka
  • 2 średnie cebule
  • 3-4 łyżki mąki (takie z górką)
  • 2-3 łyżki gęstej, kwaśnej śmietany
  • sól i pieprz do smaku
  • olej do smażenia
Ziemniaki obieramy, myjemy i ucieramy na małej łezce. Cebulę drobno kroimy i smażymy na złoty kolor (można też przysmażoną cebulkę zmiksować z jakiem i taką miksturę dodać do placków - to dla osób nie przepadających za kawałkami cebuli w potrawach). Dodajemy rozbełtane jajka ze śmietaną, mąkę, sól i pieprz. Dokładnie mieszamy, tak aby wszystkie składniki się połączyły (i nie było grudek mąki).
Smażymy cienkie placki (nakładamy po 1 łyżce i "rozsmarowujemy" na płaski placek) po obydwu stronach.
Podajemy gorące np. ze śmietaną i cukrem albo ... możemy się wcześniej wybrać na grzyby ...

... nazbierać, obrać, umyć, przyrządzić i podać nasze placki w towarzystwie grzybów duszonych w śmietanie ...

... poezja ... hmm ...

Zapraszam!

1 komentarz: