Potrzebowałam coś szybkiego! No i BEZ MLEKA! No i oczywiście, żeby było smaczne i nadawało się do kawy i herbatki na przyjście gości. Jednym słowem deser. A! i oczywiście, żeby ładnie wyglądało i pachniało, i żeby dzieci też jadły ze smakiem ...
Coś jakby - ciasteczko idealne dla osoby na diecie bez-mlecznej. Chciałam czegoś INNEGO, nie to co zwykle. Był to też pewnego rodzaju test przed świętami. Nieustająco szukam nowych bez-mlecznych propozycji na wigilijny stół i na inne okazje też.
Składniki:
- 2 szklanki mąki pszennej
- 250 g margaryny (sprawdzamy przy zakupie, czy np. nie zawiera serwatki i mleka)
- szczypta soli
- 2 jajka (1 całe i 1 żółtko)
- 100 ml mleczka kokosowego
- 3-4 kopiaste łyżki wiórków kokosowych
- kilka kropli zapachu waniliowego (opcjonalnie)
- 1/2 szklanki brązowego cukru
- 4 duże banany
- 1 pomarańcz
Z mąki, 200 g margaryny, soli i 1 żółtka zagniatamy gładkie ciasto (margarynę siekamy z mąką na drobne kawałki, a potem wszystkie składniki zagniatamy). Ciastem wylepiamy formę do tarty o średnicy 27 cm. Nakłuwamy widelcem (w wielu miejscach) i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 190 st. na ok. 10-15 minut.
1 całe jajko mieszamy z mlekiem kokosowym i cukrem na jednolity płyn. Dodajemy wiórki kokosowe i zapach waniliowy i tworzymy jednolitą zalewę. Nie ma znaczenia, czy cukier się nam całkiem rozpuści.
Banany obieramy ze skórki i kroimy na niezbyt cienkie plasterki. Przesmażamy krótko na nagrzanej patelni z 50g margaryny (trochę się nam mogą zacząć rozpadać, ale się tym nie przejmujemy).
Podpieczony spód wyjmujemy z piekarnika i zwiększamy temperaturę do ok. 210 st. C. W tym czasie na podpieczony spód wylewamy kokosową zalewę. Na wierzchu układamy banany. Jeżeli nam się uda w rozetkę to super, a jak nie to też jest dobrze. Ważne, żeby banany były równomiernie na całym cieście.
Na wierzchu układamy cienkie plasterki pomarańczy (pokrojone w poprzek cząstek). Wypełnienie bananowe, choć smaczne, ma po upieczeniu taki trochę bury kolor i kolorowa pomarańczka ozdobi nasze ciasto i urozmaici smak.
Tartę wstawiamy z powrotem do piekarnika na ok. 45 minut. Po 20 minutach pieczenia zmniejszmy temperaturę do 190 st. C i pieczemy do końca.
Ciasto koniecznie podajemy jeszcze ciepłe!
Smacznego!
tak, właśnie w takich momentach żałuję, że nie mam piekarnika :( ale mam za to mnóstwo innych pomysłów!
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie, dopiero początki, ale obiecuję, że będzie lepiej!